Tysiąc Polskich Win Na Medal!

Słyszeliście o konkursach dla win i przyznawanych na nich medalach? Pewnie nawet wpadły Wam w oko  gdzieś na sklepowych półkach butelki oklejone takimi trofeami. Polskie wina coraz częściej stają w szranki z etykietami z innych krajów na międzynarodowej arenie, ale w Polsce też nie brakuje konkursów, w których oceniane są głównie lokalne wina. Jakie konkursy mamy w kraju i czy na pewno wszystkie pozwalają sięgać po nagrodzone na nich butelki z pewnością co do ich jakości?

 

Konkursy w Polsce

 

Jednym z najstarszych jest Konkurs Polskich Win w Jaśle, gdzie od 2014 najlepsi polscy sommelierzy pod egidą Stowarzyszenia Sommelierów Polskich oceniają wyłącznie butelki z polski. Jeszcze wcześniej, w 2010, zorganizowano pierwszą edycję Ogólnopolskiego Konkursu Win w Zielonej Górze odbywającego się przy okazji corocznego Winobrania. Od 2011 polskie wina zdobywają medale w międzynarodowym (ale organizowanym w Polsce) Galicyjskim Konkursie Win, funkcjonującym do dziś pod nazwą Galicja Vitis. W 2017 zadebiutował jeden z ciekawszych, bo przyznający tylko po trzy nagrody w każdej kategorii, konkurs Polskie Korki organizowany w poznańskiej restauracji SPOT. Najmłodszym dzieckiem w ogólnopolskiej konkursowej rodzinie jest WinoPL, organizowany od 2021 przy okazji Targów Polskiego Wina w Poznaniu.

 

Oprócz wymienionych są też konkursy lokalne i o mniejszej skali, my skupimy się na tych największych.

 

Najlepsze polskie wino?

 

Wobec tylu profesjonalnie obsadzonych konkursów coroczny wybór najlepszej wśród polskich etykiet nie powinien stanowić problemu, czyż nie? Otóż nic bardziej mylnego! Winiarskie zawody, rzecz nieunikniona, mierzą się z masą obiektywnych przeszkód, ale i organizacyjnych bolączek, które sprawiają, że o jakimkolwiek porównywaniu nagradzanych winnic można zapomnieć.

 

zdjęcie: Eat Polska

 

Konkursie, robisz dobrą robotę!

 

Ale zacznijmy od bezapelacyjnych zalet konkursów. Zdecydowana większość jurorów najważniejszych konkursów to ludzie posiadający ogromne kompetencje w dziedzinie wiedzy o winie i jego oceny. Sommelierzy (w tym dwaj polscy Master Sommelierzy), dziennikarze i branżowi blogerzy, krytycy winiarscy – warto aby ich oceny wpływały na gusta i wybory za pośrednictwem medali. Ich udział w konkursowych gremiach ma też inną zaletę: w wielu przypadkach daje im szansę na ponadprzeciętnie intensywną ekspozycję na polskie wina. W 2022 jako takie rozeznanie w polskich solarisach czy pinotach jest już raczej oczekiwaną od dobrego sommeliera wiedzą, ale jeszcze 3-4 lata temu nie było to oczywiste. 

 

zdjęcie: Eat Polska

Medale w prosty sposób tworzą łatwą do czytania konstelację polskich winiarskich gwiazd. Jeśli winnica zdobywa konkursowe trofea w kolejnych rocznikach, konsument dostaje jasny sygnał: to wartościowy producent, warto pić jego wina! A jeśli medal uda się zdobyć w międzynarodowej rywalizacji, buduje to jakże potrzebny (szczególnie okazjonalnemu nabywcy polskich butelek) przekaz: nie mamy się czego wstydzić, nasze wina mogą stawać w szranki z niemieckimi, czeskimi czy nawet francuskimi i wygrywać! W sposób nieco kuriozalny skorzystał z tej metody Mike Whitney z Winnicy Adoria zachwalając swoje – bardzo dobre zresztą – wino musujące, które zdobyło brązowy medal w prestiżowym konkursie magazynu Decanter pisząc: “Według Decanter, wino musujące Adoria jest lepsze od wszystkich niemieckich win musujących z wyjątkiem jednego. Jakość naszego wina musującego została oceniona tak samo lub lepiej niż jakość ponad 90 prawdziwych szampanów wyprodukowanych w Champagne we Francji”. Co w tej opowieści zgrzyta wyjaśnił już świetnie Wojciech Bońkowski na łamach Winicjatywy. Faktem pozostaje, że konkursowe medale budują zaufanie do polskich win.

 

Skoro jest super, to o co ci chodzi?

 

O to, żeby było jeszcze lepiej! Serio, konkursy są ok i dają wiele, ale jako szczególnie zainteresowany polskim winem baczny obserwator widzę sporo słabości i mielizn. Jak wspomniałem wyżej, częściowo będących immanentną, nienaprawialną cechą takich zawodów, ale w pewnej mierze również konsekwencją złych – w mojej ocenie – decyzji. Popatrzmy.

 

#Subiektywność ocen

 

Przekonanie, że nagroda w konkursie win oznacza, że któreś z nich jest obiektywnie “lepsze niż” (a może nawet “najlepsze”) jest podstawowym nieporozumieniem. Wobec różnorodności składów jury, nawet teza o powszechnej branżowej zgodzie co do poszczególnych zwycięzców w kategoriach byłaby nadużyciem. Szczególnie w tak niemierzalnej kategorii jak smak, pamietajmy, że ocena jest zawsze wypadkową gustu oceniających. Popatrz na listę jurorów: jeśli ufasz tym ludziom i ich kompetencjom, pił_ś polecane przez nich wina i Tobie też smakowały, wyniki ocenianego przez nich konkursu będą dla Ciebie drogowskazem!

 

Selekcja win z nagradzanych winnic z naszej degustacji przeprowadzonej w listopadzie 2021 | zdjęcie: Eat Polska

 

#Brak reprezentatywności

 

Dlaczego w jedynym konkursie najlepszym białym winem zostaje Chateu Ejszeryszki, a w innym Domaine Stuposiany? Z dużym prawdopodobieństwem dlatego, że żadne z nich nie startowało w obu konkursach. To nieuniknione: zgłoszenie każdego wina do oceny wiąże się z opłatą, więc winiarze wybierają te, które uznają za bardziej prestiżowe (lub te, w których przeczuwają szanse na nagrodę). Dodatkowo porównanie utrudnia fakt, że większość organizatorów nie publikuje list zgłoszonych do oceny win, więc nawet jeśli widzimy Chateau Ejszeryszki na medalowej liście wśród win czerwonych tego drugiego konkursu, nie mamy pewności czy ocenie było poddane również wino białe. 

 

Ceremonia ogłoszenia wyników Konkursu Polskich Win w Jaśle w 2019 r. | zdjęcie: Eat Polska

 

#Morze medali

 

Medale to forma nagrody jednoznacznie kojarząca się ze sportem, wyobraźmy więc sobie, że Polska wraca z igrzysk olimpijskich ze złotym medalem w sprincie na 100m mężczyzn. Wow! Czyli nasz zawodnik był lepszy od wszystkich superszybkich Jamajczyków i Amerykanów? No niezupełnie, osiągnął 12. rezultat, ale złoto przyznano wszystkim z czasami poniżej 10 s. Tak właśnie wygląda przyznawanie medali w konkursach winiarskich (z chlubnym wyjątkiem Polskich Korków, gdzie – jak w sporcie – w każdej kategorii przyznaje się po jednym złocie, srebrze i brązie). Oczywiście nie jest to tajemnicą i wiele osób o tym wie, ale idę o zakład, że 99% okazjonalnych nabywców obsypanych medalami butelek ulega magii sportowej metafory.

 

#Ocean medali

 

Jeśli więcej niż jedno złoto w kategorii to za mało żeby nieco zwątpić w moc medalu, dorzućmy do tego obfitość kategorii. W polskich warunkach wyżyny rozdrobnienia udało się osiągnąć organizatorom tegorocznej (2022) edycji konkursu WinoPL, którzy postanowili ocenić wina w 20 kategoriach, co zaowocowało na przykład osobną kategorią dla win ze szczepu seyval blanc albo specjalną kategorią dla półsłodkich win ze szczepów Vitis Vinifera. To pozwoliło na przyznanie ponad 100 medali w konkursie, w którym wzięło udział nieco ponad 300 win. Czyli co trzecie zgłoszone wino dostało nagrodę. Dużo?

 

#Ciuciubabka z wynikami

 

zdjęcie: Eat Polska

Medale rozdane, a kto wygrał? Nie wiadomo! Niektóre z konkursów umiarkowanie troszczą się o dostępność list nagrodzonych winnic. Na stronie Jasielskiego Stowarzyszenia Winiarzy, organizatora Konkursu Polskich Win, lista zwycięzców w zakładce konkursu kończy się na 2018 r. Nowsze też ostatecznie znajdziemy na stronie: na przykład za 2020 r. na 5. (stan na kwiecień 2022) podstronie działu Aktualności. Jeszcze większe trudności nastręcza próba zapoznania się z wynikami Ogólnopolskiego Konkursu Win w Zielonej Górze. W tym przypadku, jak się wydaje, w ogóle nie ma miejsca, gdzie byłyby publikowane. Chlubnymi wyjątkami w tej kategorii są Polskie Korki (choć zdaje się, że dopiero od niedawna), Galicja Vitis i WinoPL. Jednak w przypadku tego ostatniego publikowane listy dotknięte są jeszcze inną przypadłością…

 

#Zgaduj zgadula: jakie to wino?

 

zdjęcie: Eat Polska

Gdy już ostatecznie dotrzemy do list medalistów, trafiamy na kolejne zasieki w drodze po wiedzę o wyróżnionych butelkach. W tegorocznym WinoPL srebrny medal zdobył Pinot Noir z Winnicy Ingrid. Najwyraźniej organizatorzy uznają, że tyle informacji wystarczy, a jeśli ktoś miałby ochotę go spróbować, niech zaopatrzy się w dowolny rocznik – co za różnica. Brak precyzyjniej informacji o winach to szczególna właściwość list tego konkursu: innym przykładem niech będzie obecność wina Regent z winnicy Gala w kategorii “wina czerwone / hybryda”, podczas gdy jest też osobna kategoria dla win z odmiany regent. Jednak czasem to sami winiarze zastawiają pułapki. Jakiś czas temu kupiłem butelkę Seyval Blanc 2019 z winnicy Słońce i Wiatr, wino nagrodzone Brązowym Korkiem 2021. A właściwie powinienem napisać: sądziłem, że kupiłem to wino. Okazało się, że mój Seyval to jednak nie tamten Seyval mimo identycznej nazwy i rocznika. Po prostu oba nazywają się tak samo, choć jedno jest białe, a drugie pomarańczowe (czyli, gwoli ścisłości, też formalnie białe). Wracając jeszcze na moment do list konkursu WinoPL 2022, podobnym kuriozum są nagrodzone wina Cane Nero 2018 No2 oraz Cane Nero No 2 z Winnicy Zagardle. Konia z rzędem temu, kto zgadnie czym się różnią.

 

#Ekskluzywne wina

 

Złoty Korek dla Winnicy Gostchorze | zdjęcie: Eat Polska

Na koniec rzecz, która mnie osobiście frustruje, ale na pewno znajdą się tacy, którzy będą przedstawiać drugą stronę medalu. Zdarza się to na szczęście coraz rzadziej, ale wciąż bywa, że dopiero co nagrodzone wino jest jak sneakersy Kanye Westa: rozeszło się jeszcze przed premierą. Czy jest sens wysyłać na konkurs, a następnie nagradzać wino, które nigdy nie trafi na rynek albo zostało wyprodukowane w liczbie kilkudziesięciu, niedostępnych w sprzedaży butelek? Wydaje mi się, że takie sytuacje są w jakiś sposób nieuczciwe wobec winnej publiczności: nie pozwalają bowiem na weryfikację wyniku konkursu. Być może rozwiązaniem byłoby przyjmowanie do oceny win wyprodukowanych ilości nie mniejszej niż X litrów?

Konkursy forever

 

Możemy się zrzymać na różne konkursowe wtopy, ale ten tekst nie jest po to, żeby skompromitować polskie konkursy win. Wyróżnienia są potrzebne, budują markę winnic, wskazują udane roczniki, ułatwiają porównania. Warto jednak dbać o to, aby wielogodzinny trud jurorów nie szedł na marne, szeroka publiczność mogła łatwo zapoznać się z winami zwycięzców, a wiarygodność medali nie budziła wątpliwości. Zdrowie Championów!

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn
Michał Sobieszuk

Michał Sobieszuk

Założyciel i przewodnik kulinarny Eat Polska

Poznaj polskie wino na naszych degustacjach:

Wpadnij na degustację!

NA ŻYWO W WARSZAWIE
LUB
ONLINE W CAŁEJ POLSCE

Pobierz ebooka o polskim winie:

Dołącz do Ministerstwa Polskiego Wina:

Najpopularniejsze posty:

Czytaj dalej

Podobne artykuły:

Disko 2021, Dom Bliskowice

johanniter + riesling   Kto robi najlepsze pomarańcze w Polsce? Pewnie można by się pospierać, ale nie zaprosić Lecha Milla, winemakera Domu Bliskowice, do pierwszej

Thoma 24 2020, Winnice Czajkowski

cabernet franc + merlot   Nie ocenia się książki po okładce, ale są wyjątki: czerwone wino w ważącej kilogram butelce to raczej nie będzie zwiewny