cabernet cortis
Zacznijmy od tego, że słodkie wina nie zawsze budzą pozytywne skojarzenia. Ale jeśli wyjdziemy już poza kontekst babcinych, domowych wyrobów czy supermarketowych cukrowych potworków, to światowa ekstraklasa prawdziwie szlachetnych win deserowych, to jednak białe owoce: sauternesy, tokaje, słodkie rieslingi. Rzadko zdarza się, żeby w tej kategorii (nie licząc słodkich win wzmacnianych) pojawiały się butelki oparte na ciemnych odmianach winogron, aż tu nagle, na Podkarpaciu: BAM!
Cabernet Cortis Sweet Botrytis to wino w 100% z ciemnej, hybrydowej odmiany cabernet cortis, do którego produkcji wykorzystano owoce dotknięte botrytisem. Ta szlachetna pleśń narusza skórkę owocu, co powoduje odparowanie wody z jagód i kondensację aromatów i cukrów. Tu pierwsze brawa dla Grzegorza i Wojciecha Pachołów z Winnicy Amelie za odwagę pozostawienia cortisa na pastwę tego szlachetnego grzyba, bo jest to pomysł w polskich winnicach unikalny.
Pierwszy raz miałem okazję próbować je w czasie Dni Wina w Jaśle w sierpniu 2022, kolejny raz w kwietniu 2023 i ta notka jest kompilacją wrażeń z obu spotkań. Wspaniale jest też widzieć, że wino cały czas ewoluuje. Jestem szczęśliwym posiadaczem jeszcze jednej butelki, którą planuję zachować na za kilka lat. Ciekawe jak się rozwinie!
Wino ma 168 g cukru resztkowego, więc naprawdę nie ma żartów: to jest potężny słodziak. W nosie dzieje się tu mnóstwo: suszone owoce: daktyle, morele, rodzynki. I już na tym etapie zaznacza się kwasowość, co pozytywnie nastraja do dalszej degustacji. Na podniebieniu – eksplozja! To tego, co czuć było wcześniej, dołączają figi, kandyzowane owoce, ale też – uwaga – słoność pleśniowego sera (!), herbaciane nuty, miód spadziowy. To jest słodko-słono-kwaśne wino, które naprawdę zachwyca złożonością.
Nie dziwi więc Złoty Korek 2022, czyli tytuł najlepszego polskiego wina deserowego w konkursie organizowanym w poznańskim SPOT.